Decoupage

Pierwszy krok…

Witam wszystkich, którzy tu zajrzą!
W końcu zdecydowałam się na pierwszy post, który tak dlugo odkładałam. Ale czy każda podróż nie zaczyna się od tego pierwszego kroku…? tylko czasem tak ciężko go postawić. Ale udało się, wystawiam na widok publiczny swoje prace, bo chcę się podzielic tym co tworzę, co siedzi mi w głowie, bo chcę się rozwijać.
Początek przygody z dekupażem nastąpił mniej więcej rok temu, od tamtej pory ozdobiłam tą metodą ( i nie tylko tą metodą) kilkanaście rzeczy, w międzyczasie moja wena była bardzo rozkapryszona i dopiero w ostatnich tygodniach znów wróciłam do mojej pasji. Myslę, że klimat świąteczny też mnie zmobilizował.
Nie zamieszczę od razu wszystkiego, ale spróbuję po kolei, mniej więcej chronologicznie umieszczać tu swoje prace, aż w końcu będę to robiła na bieżąco, czego nie mogę się doczekać ;-)) Na początek rzeczy nieświąteczne.


Bardzo lubię styl shabby chic jak i rzeczy w pastelowych kolorach, dlatego jedną z pierwszych rzeczy, którą ozdobiłam było ocynkowane wiaderko, w którym pnie się dumnie moja cytryna 🙂 stare miesza się z nowym – obok stoi świateczna bombka 😀









Nie będę ukrywać, bo też pewnie nie uda mi się to długo – że moją miłością jest Francja i gdzie tylko mogę to wykorzystuję to w moich pracach. Tak jak w tej. Puszka była mamina, po mące, zwyczajna szara myszka. Kropki wykonane wlasnoręcznie, z przodu i z tyłu ten sam motyw serwetki.








Kolejna rzecz – drewniana taca, 20x30cm, postarzana bitumem, farbą akrylową i papierem ściernym, motyw pośrodku – serwetka. Niezbyt udało mi się „przelać” na tacę wizję, którą miałam w głowie niestety…










A na koniec wisienka w postaci malutkiego obrazka z motylkiem – metoda transferu, postarzony bitumem, jeszcze niepolakierowany.


Pozdrawiam i dobrego dnia życzę wszystkim 🙂

7 komentarzy

  • Unknown

    Witaj w blogowym świecie 🙂 Twoje początki bardzo przypominają mi moją przygodę z decu, czyli roczne pauzowanie i poszukiwanie ulubionej techniki 🙂 Ciekawa jestem kolejnych twoich prac, pierwszaki które zaprezentowałaś, zwiastują, że będzie co oglądać już "na bieżąco" 😉 Powodzenia życzę i nieustającej weny twórczej!
    Pozdrawiam ciepło, Karolina:)

  • Kasia Kowalska (Made by Kate)

    Dziękuję bardzo za te budujące słowa 🙂 rzeczywiście wciąż poszukuję tego w czym będę się dobrze czuła, niestety nie mam na to tyle czasu ile bym chciała, więc wydłuża się to w czasie. Trzymam kciuki za wszelkie przetarte pomysły 😉

  • galeria-inspiracji-magdy

    Ciekawie się zaczyna, najfajniejsza jak dla mnie taca, są tam przecierki i prowansalski motyw..
    Widać fajne pomysły w Twoich pracach i niezłe początki w decoupagu 🙂
    Moja rada, to więcej lakieru i szlifowania, chyba,że porowata powierzchnia jest celowym zamierzeniem.
    Taca byłaby jeszcze lepsze, gdyby motyw lekko wycieniować, co by wtopiło fajnie obrazek w tło 🙂

    Pozdrawiam Magda i zapraszam ponownie, czy do obserwowania 🙂

  • Kasia Kowalska (Made by Kate)

    Z tym lakierem i szlifowaniem to mam czasem wrażenie, że nawet gdybym nałożyła 50 warstw lakieru i szlifowała aż do bólu to zawsze ktoś mi powie "hmm radzę poszlifowac i polakierować " 😀 często porowata powierzchnia rzeczywiście jest moim zamierzeniem 🙂 a w wypadku malutkiego obrazka z motylkiem w ogóle nie zabralam się jeszcze za szlifowanie i lakier. Co do cieniowania to na razie się za nie nie zabieram z obawy, że cała praca pójdzie do kosza.
    Również pozdrawiam i będe częstym gościem 🙂

  • galeria-inspiracji-magdy

    Lakierowanie jest porzebne przede wszytskim by praę zabespieczyć a kolejnym jego celem jest wtopienie serwetki w przedmiot, bez tego widać krawędzi co czasem psuje cały efekt.

    Ja polecam kupić sobie papier ścierny samochodowy (o ziarnistości 240 i 600)(taki z gąbeczką) i ścierać na wilgotno, co parę warstw zabieg powtarzać a zboczysz, że pójdzie łatwo i bez bólu. Kwestia w prawy ja z początku nie wiedziałam co z czym ugryźć, a etraz bez tego nie wyobrażam sobie pracy gotowej:)

    Pozdrawiam

Skomentuj Unknown Anuluj pisanie odpowiedzi